Wydaje mi się, że miał funkcje, tylko nie można było zwracać złożonych typów.
Wydaje mi się, że miał funkcje, tylko nie można było zwracać złożonych typów.
To było najbardziej amigowe demko, jakie widziałem od lat 90. ;-)
520 kB RAMu w Pico 2 pasuje idealnie do portowania produkcji z 16-bitowców.
Z drugiej strony, rozkmina nad zmieszczeniem rozwiązania w 264 kb z pierwszego Pico mogłaby być jeszcze ciekawsza.
Chodzi o fact-checking. Jeśli wykryję błąd w podlinkowanym materiale np. o C++, to również sprostuję to w komentarzu.
Tematu broni jądrowej nie poruszyłem, bo jest to zbieżne z moimi obserwacjami. Groźby ataku nuklearnego słyszałem już wielokrotnie i nie robią już na mnie wrażenia, tak samo jak dźwięk syren. Paradoksalnie jest to opcja, która dla większości społeczeństwa jest mniej obciążąjąca od długiej wojny konwencjonalnej, bo rozstrzygnięcie jest natychmiastowe.
Z drugiej strony, istnieje niezerowa szansa, że taki ruch wywołałby ostry sprzeciw Chin, bo jest niezgodny z ich doktryną. No i na pewno uruchomiłby prace nad programami nuklearnymi w wielu mniejszych krajach, więc w długim terminie pozycja mocarstw uległaby osłabieniu.
Możesz chcieć tam zainstalować marionetkowy lub zależny rząd, jak w latach wcześniejszych.
Czyli krótko mówiąc kontrolować.
To dobry kontrargument. Ale on miał więcej argumentów.
Ja też mam więcej argumentów. Chociażby taki, że przesuwając granicę przybliżają się sami do krajów NATO. Oraz ten, że Rosja wydaje 6% PKB na wojsko (więcej niż dowolny kraj europejski poza Ukrainą, z oczywistych względów). W liczbach całkowitych dwa razy więcej niż czołówka europejskiego NATO.
No i ten, że nikt normalny nie zaatakuje mocarstwa nuklearnego. Szczególnie w sytuacji, gdy sam nie dysponuje bronią jądrową.
Poza tym znaczna część polskiego budżetu zbrojeniowego jest wydawana na budowę fortyfikacji wzdłuż wschodniej granicy.
NATO nie narzuca zresztą żadnych zobowiązań na rzecz państw będących agresorem w konflikcie. To jest pakt defensywny.
Retoryka o zagrożeniu ze strony Europy jest po prostu wyssana z palca.
W Ameryce, Afryce i Azji? Nie wiem gdzie te 5 dekad. Mi się wydawało, że chodziło o 500 lat.
Ja słyszałem sformułowanie ‘five decades’.
Czyli teraz wrzucamy wszystkie kraje europejskie do jednego worka z potęgami kolonialnymi sprzed lat. Przy czym Rosja jak rozumiem nigdy nikogo nie zaatakowała?
Wypowiedzi pana z Rosji są niespójne z działaniami jego własnego rządu:
Ciekawe które efekty są przeliczane offline przed startem dema (w czasie “decrunchingu”). Może te metaballs, bo sam model jest chyba statyczny.
Ciekawe czemu nie ma Wi-Fi.
Kolejny koprocesor, to już prawie jak Amiga.
TCM nie ma przewidywalnych czasów dostępu. Bez sensu, nie da się zrobić coppera.
Ta libka może się przydać do robienia przyczłapów do Home Assistant.
Szkoda, że wymaga transmisji próbek. Liczyłem, że dalekowschodni bracia dają mikrofon w gratisie (oczywiście włączony cały czas ;-)).
Fajna ciekawostka z tym łączeniem sekwencyjnych stron w większe bloki w TLB.
Mam wrażenie, że szerokie magistrale jeszcze staną się popularne za sprawą AI. Apple Silicon już przeciera szlaki.
Piekny rodowód, szkoda że FS nie zgłosiła go do Grupy B.
Ciekawy patent z tym LEDem pokazującym stan różnicówki na gniazdku. Nie widziałem takiego wynalazku w Polsce.
Inaczej pamiętałem brzmienie silnika w Żuku. Może to kwestia zdjętej pokrywy.
W sumie ostatnio pojawia się sporo materiałów o Żukach, ale nie trafiłem na żaden filmik o Nysie. Może większość produkcji trafiła do milicji i zaginęła w odmętach historii
Albo nawigować w oparciu o układ Słońca, Księżyca i gwiazd.
Ciekawe na ile zaawansowanej technologii to wymaga. Jest chyba niewiele firm robiących takie urządzenia (a przynajmniej te działające w dzień i w nocy).
Podpórki fajne. Tylko ilekroć widzę coś takiego mam obawy, że to prowadzi do pozycji, której ktoś nie zmienia przez dłuższy czas.
To jest potencjalnie jeszcze gorsze niż pozycja, która jest nieoptymalna, ale tylko chwilowo (bo ktoś rusza całą ręką).
Czyli to co pisałeś o “dziobaniu”.
Mam też zastrzeżenia do pozycji trackballa - https://en.wikipedia.org/wiki/De_Quervain_syndrome.
Ja jestem przekonany, że świadomość społeczna na temat tych przepisów poza środowiskiem jest praktycznie zerowa. Część z nich zaczęła obowiązywac w lutym tego roku.
Myślę, że gdyby nadrukować obecny taryfikator na pudełka w sklepach, sprzedaż spadłaby prawie do zera i problem zniknąłby samoistnie.
Na pewno byłoby to skuteczniejsze od zdjęć ludzi chorych na raka na pudełkach papierosów.
Osobiście mam raczej wrażenie, że obecny stan jest nadreakcją i wahadło z pełnej wolności przesunęło się w stronę ekstremalnej formy kar. Szczególnie że nie przeprowadzono żadnych konsultacji społecznych ze środowiskiem.
Podejrzewam, że pod naporem opinii społecznej nastąpi złagodzenie, bo już teraz PAŻP mówi o potencjalnym zniesieniu wymogu obserwatora dla maszyn <250g.
Nie jestem pewien, czy modelarze mają w tej kwestii jakiekolwiek ułatwienia. Moim zdaniem jest znacznie trudniej, bo działają w strefie lotniska.
W Niemczech modelarze są zwolnieni z części wymogów formalnych.
Na pierwszy rzut oka wygląda fajnie, ale nie powiedzieli niczego o kluczowym parametrze - latencji.
Dzisiaj niektórzy używają home row modifiers. Daje się to w miarę prosto ogarnąć pamięcią mięśniową.
Chyba nie potrafiłbym szybko zmapować wszystkich literek na kombinację klawiszy.
Dla mnie pytania jak widzę swoją przyszłość za 5 lat to jest własnie nieformalne zobowiązanie.
Takie pytanie pozwala moim zdaniem stwierdzić, czy wartości z jakimi identyfikuje się kandydat pasują do zespołu.
Jeśli ktoś ceni wyzwania, nie będzie zadowolony z projektu, w którym robi się łatki do 20-letniego software’u.
Lepiej przydzielić tam kogoś, kto lubi stabilną pracę.
W pracy nie ma anonimowości.
Odtworzenie cywilizacji zajęłoby więcej niż 50 lat (i prawdopodobnie nigdy by się nie powiodło).
Z tej przyczyny można te artykuły traktować wyłącznie jako eksperyment myślowy, bo żaden z współcześnie produkowanych komputerów nie będzie działał po takim czasie.
Długoterminowo znacznie lepszym źródłem wiedzy byłaby klasyczna biblioteka. Problem w tym, że statystyczny obywatel ma dzisiaj kontakt z papierem głównie w toalecie.
Chyba już nie warto. Jest nawet na PICO-8.