Może przypadek, ale ktoś zwrócił uwagę, że Tier 1 to taki rozszerzony sojusz 14 oczu https://worldpopulationreview.com/country-rankings/14-eyes-countries
Może przypadek, ale ktoś zwrócił uwagę, że Tier 1 to taki rozszerzony sojusz 14 oczu https://worldpopulationreview.com/country-rankings/14-eyes-countries
Tam w filmie jest fragment z tym amerykańskim żołnierzem, gdzie tłumaczył, że nawet jak ma tego typu nawigację, to ma tam jedynie mapę okolicy, a koordynaty konkretnych punktów ma już w głowie. Właśnie po to, żeby w razie jego śmierci albo złapania wróg nie mógł odczytać tych danych z pamięci urządzenia.
Czy mi się wydaje czy to korozja?
Pewnie dalekie echa starej afery z ocynkiem Mazdy https://autoblog.spidersweb.pl/jacek-balkan-mazda-polemika
Nie pamiętam czym to finalnie się skończyło, bo tam obie strony co chwilę przerzucały się argumentami, a mnie samego też to wtedy średnio interesowało.
W teorii niby jest to możliwe, ale bardziej realistyczny jest wariant, w którym przez embargo tracą oni dostęp do komponentów i muszą jechać na tym co wyprodukowali przed embargiem i w międzyczasie szukać zamienników.
Ja wiem, że to miało być przede wszystkim czytelne i użyteczne, ale moje pierwsze skojarzenie tego interfejsu to te rosyjskie komputery z Original War https://www.youtube.com/watch?v=ZC_TwB4BorM&t=45s
Bardziej po prostu doceniam takie nawiązania. W Black Lagoon pamiętam, że było trochę takich nawiązań do wydarzeń z lat 80/90. Np. tzw “dzieci Ceausescu” albo masakra w Sabrze i Szatili.
W okolicach zero. Najpierw musiałbym zakupić stację do BGA, a moje cebulowe serduszko mi na to nie pozwala. Ostatnio i tak toczyłem wewnętrzną walkę, bo stary monitor po 15 latach wyzionął ducha i trzeba było kupić nowy. Inna sprawa, że musiałbym znaleźć jakieś uzasadnienie w mojej dłubaninie na zakup stacji BGA.
Kiedyś tak, ale już od ładnych N lat jest spółką z ogromną odpowiedzialnością.
“Co ta realna produkcja daje?”
Ja taką listę traktuję jako listę firm, gdzie faktycznie jest jakaś własna myśl inżynierska/projektowa, a nie jedynie outsourcing, który wykonuje zadania zza granicy.
“[citation needed]”
https://bip.uke.gov.pl/lista-produktow-niezgodnych-z-wymaganiami/radiotelefon-walkie-talkie,116.html
“Widziałem dużo recenzji chińskiego sprzętu przez krótkofalowców i nie było problemu.”
Baofengi często są sprzedawane jako urządzenia PMR, a problem w tym, że nie spełniają nawet podstawowych norm w tym zakresie (np antena bez możliwości demontażu). Wiem, że w praktyce jest na to przymykane oko, ale sprzedawcy zwyczajnie kłamią jeżeli twierdzą, że baofengów można używać w PL bez żadnych zezwoleń. To jest podobna akcja co ze wzmacniaczami LTE. Sprzedawca twierdzi, że wszystko jest legalne, a jak wrócisz do niego z informacją, że UKE kazało ci zdemontować wzmacniacz, to gość udaje, że cię nie zna, nie wie o co ci chodzi i ogólnie gwarancja do bramy, a od bramy się nie znamy.
Co do jakości baofengów, to ja widziałem materiał, gdzie zwrócili uwagę, że te radia mocno sieją harmonicznymi. Poważny problem z tymi harmonicznymi robi się dopiero jak stwierdzisz, że chcesz baofenga podłączyć pod jakąś lepszą antenę albo wzmacniacz.
Ja spotkałem się z takim narzekaniem również w kontekście gier, ale to może być zależne od mojej lokalnej bańki.
Twórca HackRF wspominał na jakieś prezentacji, że jeżeli sprzedajesz swój sprzęt jako “test equipment” to wtedy nie musisz przechodzić certyfikacji FCC albo ta procedura jest dużo łatwiejsza niż normalnie (już nie pamiętam dokładnie co dokładnie mówił).
“Czy to jest uzależnione tylko od wypromieniowywanej mocy, czy od intencji nadawcy.”
Jeżeli mnie pamięć nie myli to wypromieniowana moc. Ogólnie zasada jest taka, że sprzęt radiowy z homologacją nie powinien podczas normalnej pracy przekraczać ustalonego limitu. Jeżeli jest to sprzęt radiowy bez homologacji, to w teorii powinieneś mieć papier radioamatora. Wychodzi się z założenia, że radioamator posiada pewną podstawową wiedzę techniczną i będzie uważał, żeby nie przegiąć z mocą. Tyle teoria, a potem wchodzi majfrend z baofengiem, który nie trzyma żadnych norm, ale jest tani jak barszcz i ludzie kupują.
Gdzieś widziałem historie na forach jak ludzie skarżyli się do UKE, że mają podejrzenia, że jakiś sprzęt radiowy w okolicy sieje za mocno i im coś psuje. To są historie w stylu “kupiłem tani sterownik do bramy, który sam się zamyka/otwiera akurat gdy warsztat samochodowy kilometr obok kończy/otwiera pracę”. Ogólnie ludzie z UKE mieli zlać sprawę, bo właśnie taka niska szkodliwość z ich perspektywy i pewnie nie chce im się dociekać tematu, bo jedna osoba zgłasza problem.
To takie zmęczenie ciągłym zbieraniem danych o nich na każdym kroku. Coś jak z wciskaniem kiedyś wszędzie JP2, co w pewnym momencie skończyło się powstaniem cenzopap i osobnej gałęzi memów.
Tak patrząc na szybko, to w WebOS też chyba mają ten AD ID.
Nie przeczytałem całego wątku, ale moja pierwsza myśl była taka, że pewnie firmware monitora bazuje na androidzie. Tam masz ten AD ID.
Do perfekcji zabrakło, żeby łączność z innymi komputerami była zrealizowana przez jakieś podłączone radio i HamNET
Układy 74 wychodziły w różnych smakach i H to trochę inny smak niż HCT. https://en.wikipedia.org/wiki/7400-series_integrated_circuits (tabela Families).
“Nie wiem co rozumiesz przez R&D w firmach zombie. Małe firmy powinny same z siebie być jakąś formą R&D. Sama realizacja zamówień chyba nie jest zbyt perspektywiczna w tej branży.”
Nie jest perspektywiczna, ale do tej pory jakoś to działało. Takie firmy są właściwie jedynie takimi działami sprzedaży i marketingu. Nie zatrudniają inżynierów no bo po co. Czarną robotę zrobią firmy z daleka, a w PL pozostaje jedynie ogarnąć biurokrację i marketing, a do tego starczy ktoś, kto jako tako ogarnia Worda/Excela/PowerPoint. Takie firmy poznasz po tym, że z jednej strony twierdzą, że są producentem, a z drugiej strony na ich stronie nigdy nie znalazła się żadna oferta pracy w stylu “inżynier znający się na temacie X”.
Jak chcesz spis firm, które w PL faktycznie zajmują się projektowaniem i produkcją sprzętu to szukaj na takich listach https://tek.info.pl/article/781/top_100_polskich_oem_2023 (niestety podzielili na 8 podstron).
W sumie trochę w temacie. Na kanale Dwie Lewe Ręce pojawił się wywiad z (już byłym premierem) Morawieckim. Wśród pytań pojawił się wątek sprowadzania do Polski tego typu inwestycji i jaki jest sens, żeby walczyć o to już na etapie rządu. Z odpowiedzi wynikało, że Morawiecki wierzy w “rozwój przez osmozę”. Że obecność tego typu zakładu sprawia, iż lokalna kadra zdobywa wiedzę i później zakłada własne firmy, które mogą zostać poddostawcami. Z jednej strony niby ok, ale z drugiej strony jest to taki casus motoryzacji w PL. Niby produkujemy masę podzespołów, ale zrobienie u nas zupełnie nowego samochodu od podstaw jest ciągle jakimś nieosiągalnym marzeniem.
Więc tak, politycy zapewne wierzą, że stawianie tego typu inwestycji magicznie sprawi, że nagle awansujemy technologicznie (zakładając, że podzielają oni tok rozumowania byłego premiera).
Duńczycy po zobaczeniu, że Grenlandia jest Tier 2: