Czyli jak rozumiem droniarstwo zbliżyło się do miejsca, gdzie obecnie jest lockpicking. Obecnie są przepisy, że jak chcesz posiadać legalnie wytrychy, to musisz mieć odpowiednie papiery i pracować w zawodzie. W teorii jak policja znajdzie u ciebie wytrychy, to możesz mieć problemy. W założeniu miało to chyba utrudnić życie włamywaczom. Finalnie z tego co wiem praktyka jest taka:
- Legalni ślusarze muszą pilnować tych pozwoleń, żeby móc wykonywać zawód
- Osoby, które chcą zarejestrować swoją działalność jako ślusarz muszą wcześniej muszą wyrobić odpowiedni papier. To niekoniecznie musi być pełnoprawny ślusarz. Osoby, które zajmują się fizycznym bezpieczeństwem obiektów muszą mieć odpowiedni papier, żeby nikt się do nich nie przyczepił, że używają w pracy narzędzi do których nie mają uprawnień. Jest to też furtka dla hobbystów, którzy do niczego nie potrzebują w pracy wytrychów, ale sztucznie rozszerzyli sobie profil działalności.
- Hobbyści, który dla sportu bawią się w otwieranie zamków i nie chcą bawić się w fikcję zatrudnienia po prostu siedzą cicho i nie chwalą się szeroko swoimi zainteresowaniami (a przynajmniej nie pod swoim imieniem i nazwiskiem)
- Prawdziwi włamywacze mają na to wszystko wywalone i jak chcą to i sami zmajstrują sobie narzędzia do włamu w garażu
Niekoniecznie wytrychów. Kiedyś widziałem program gdzie było właśnie o serii włamań na jakimś osiedlu i okazało się, że włamywacze nauczyli się otwierać zamki jakimś tentegesem zrobionym przez siebie ze szprychy od roweru. Co nie zmienia faktu, że tacy ludzie mają kompletnie gdzieś, że posiadanie wytrychów jest regulowane prawnie.