Lubię twój optymizm. Większość ludzi w LA już ma takie liczniki. Nikt nie wie gdzie odczytać dane. Nawet w formularzu spisywania się nie pokazują. Wyświetlacz pokazuje, że są z czymś połączone. Wydaje mi się, że obsługuje dane ktoś inny (producent) niż dostawca prądu. Pan był właśnie do takiego.
W założeniu te liczniki mają same przesyłać odczyt do centralnego systemu.
Problem z odczytem (zwłaszcza dla starszych osób) jest już przy obecnych “nie-smart” licznikach. Ktoś wpadł na pomysł, że jak chcesz zobaczyć ilość pobranych kWh, to musisz się przeklikać przez różne parametry. Żeby jeszcze te parametry były po ludzku nazwane, ale oni to ponazywali kodami OBIS. I teraz tłumacz starszej osobie, że ma klikać aż pojawi się parametr 15.8.1 i jego spisać.
Nie wiem po co ten ageizm. Są osoby (chyba większość) w każdym wieku które nie ogarniają takich rzeczy. W każdym razie ten zdalny odczyt jest niefunkcjonalny dla odbiorcy.
Lubię twój optymizm. Większość ludzi w LA już ma takie liczniki. Nikt nie wie gdzie odczytać dane. Nawet w formularzu spisywania się nie pokazują. Wyświetlacz pokazuje, że są z czymś połączone. Wydaje mi się, że obsługuje dane ktoś inny (producent) niż dostawca prądu. Pan był właśnie do takiego.
W założeniu te liczniki mają same przesyłać odczyt do centralnego systemu.
Problem z odczytem (zwłaszcza dla starszych osób) jest już przy obecnych “nie-smart” licznikach. Ktoś wpadł na pomysł, że jak chcesz zobaczyć ilość pobranych kWh, to musisz się przeklikać przez różne parametry. Żeby jeszcze te parametry były po ludzku nazwane, ale oni to ponazywali kodami OBIS. I teraz tłumacz starszej osobie, że ma klikać aż pojawi się parametr 15.8.1 i jego spisać.
Nie wiem po co ten ageizm. Są osoby (chyba większość) w każdym wieku które nie ogarniają takich rzeczy. W każdym razie ten zdalny odczyt jest niefunkcjonalny dla odbiorcy.