Intel’s board is incompetent and its horrible decisions over the decades are going to push it towards death. The decision to fire Pat Gelsinger, put in charge a CFO + career sales and marketing lea…
Nie rozumiem pytania o kolonializm. Czy ja jestem skolonizowany, bo zarabiam pieniądze na zagranicznych projektach?
Nie chodzi o wzrostu importu tylko o spadek eksportu.
Rynek chiński w 2023 to 26M sprzedanych osobówek, europejski - 13M, amerykański - 15,6M.
W ciągu 3-4 lat marki zachodnie straciły 50% tego rynku.
Import chińskich samochodów w przypadku Europy ma minimalne znaczenie. W krajach takich jak Polska bardzo niewiele osób chce jeździć elektrykiem, bo spadek wartości takiego auta jest znacznie szybszy niż w przypadku spalinówki.
Stąd nerwowe ruchy europejskich producentów, bo duże inwestycje w rozwój poszły jak krew w piach (a w Chinach podobno elektryki sprzedają się całkiem nieźle, ze względu na lokalne regulacje).
Niekoniecznie. Skolonizowany byś był gdyby twoja pensja wynosiła ułamek tego i byłbyś zadowolony. Jesteś częściowo skolonizowany przez rozwiązania informatyczne i usługi.
Możemy porozmawiać kiedy zaczniecie konkurować z kimś dużym zza oceanu i zbierzecie się na odwagę by to kontynuować zamiast sprzedać.
To czemu w doniesieniach prasowych ciągle piszą o ochronie lokalnych rynków i cłach, zamiast o wsparciu eksportu? Jednocześnie piszą, że od czasów pandemii padały rekordowe zyski. Przewidują, że w przyszłym roku się załamią, bo rynek w tej pozycji cenowej się nasycił + wchodzą nowe wymagania ochrony środowiska.
Właściwie niektóre arty o przemyśle samochodowym przypominają te o firmie od CPU.
Czy globalizacja to kolejna nazwa kolonializmu? Przestała działać, kiedy kolonizowani zaczęli być konkurencją?
Ostatnio rozśmieszyło mnie, że import 2…3% samochodów stał się zagrożeniem egzystencjalnym dla lokalnych producentów.
Czy my jeszcze żyjemy w rzeczywistości, czy w formie marketingu, który kreuje nasze myślenie o rzeczywistości?
Nie rozumiem pytania o kolonializm. Czy ja jestem skolonizowany, bo zarabiam pieniądze na zagranicznych projektach?
Nie chodzi o wzrostu importu tylko o spadek eksportu.
Rynek chiński w 2023 to 26M sprzedanych osobówek, europejski - 13M, amerykański - 15,6M.
W ciągu 3-4 lat marki zachodnie straciły 50% tego rynku.
Import chińskich samochodów w przypadku Europy ma minimalne znaczenie. W krajach takich jak Polska bardzo niewiele osób chce jeździć elektrykiem, bo spadek wartości takiego auta jest znacznie szybszy niż w przypadku spalinówki.
Stąd nerwowe ruchy europejskich producentów, bo duże inwestycje w rozwój poszły jak krew w piach (a w Chinach podobno elektryki sprzedają się całkiem nieźle, ze względu na lokalne regulacje).
Niekoniecznie. Skolonizowany byś był gdyby twoja pensja wynosiła ułamek tego i byłbyś zadowolony. Jesteś częściowo skolonizowany przez rozwiązania informatyczne i usługi.
Możemy porozmawiać kiedy zaczniecie konkurować z kimś dużym zza oceanu i zbierzecie się na odwagę by to kontynuować zamiast sprzedać.
To czemu w doniesieniach prasowych ciągle piszą o ochronie lokalnych rynków i cłach, zamiast o wsparciu eksportu? Jednocześnie piszą, że od czasów pandemii padały rekordowe zyski. Przewidują, że w przyszłym roku się załamią, bo rynek w tej pozycji cenowej się nasycił + wchodzą nowe wymagania ochrony środowiska.
Właściwie niektóre arty o przemyśle samochodowym przypominają te o firmie od CPU.