Ostatnio ilekroć pojawia się w jakichś rozmowach temat pompy ciepła, natychmiast słyszę historie, że komuś wcisnęli źle dobraną pompę ciepła, bez audytu (lub z audytem, ale błędnym).
Z ciekawostek, ostatnio dowiedziałem się na IRC, że AGH kilkadziesiąt lat temu eksperymentował z akumulatorami opartymi na piasku. Pomysł polegał na podgrzaniu latem do temperatury kilkuset °C dużej ilości dobrze odizolowanego termicznie materiału i pobieraniu tej energii zimą.
Podejrzewam, że projekt został porzucony po rozpoczęciu w Paprocanach badań nad wykorzystaniem energii z przepiłowanej Ziemi. ;-)
Ciekawe kiedy Chińczycy zaczną robić takie piaskowe akumulatory. ;-)
Ostatnio ilekroć pojawia się w jakichś rozmowach temat pompy ciepła, natychmiast słyszę historie, że komuś wcisnęli źle dobraną pompę ciepła, bez audytu (lub z audytem, ale błędnym).
Z ciekawostek, ostatnio dowiedziałem się na IRC, że AGH kilkadziesiąt lat temu eksperymentował z akumulatorami opartymi na piasku. Pomysł polegał na podgrzaniu latem do temperatury kilkuset °C dużej ilości dobrze odizolowanego termicznie materiału i pobieraniu tej energii zimą.
Podejrzewam, że projekt został porzucony po rozpoczęciu w Paprocanach badań nad wykorzystaniem energii z przepiłowanej Ziemi. ;-) Ciekawe kiedy Chińczycy zaczną robić takie piaskowe akumulatory. ;-)
W Poznaniu są takie wynalazki, ale oparte na wodzie.
Do czego ten audyt?
W Hiszpanii eksperymentowali z roztworem soli.
Teraz jest skrzek w internecie, że w Chinach eksperymentują z akumulatorami mechanicznymi/grawitacyjnymi.
Domyślam się, że na podstawie audytu dobiera się wymaganą moc pompy.
Akumulator mechaniczny to coś jak zderzak Łagiewki?
To jakie dobierali? Za słabe czy za mocne?
Zwykle to taki, że podnosisz ciężar kiedy masz nadmiar prądu. Opuszczasz, kiedy chcesz skorzystać.
Są jeszcze koła zamachowe w próżni, zawieszone w polu magnetycznym.