DOS miał rację - bo gdy była potrzeba, można było włączyć grafikę.
W tamtych czasach grafika dobrze się sprzedawała i nie mieliśmy alternatywy pod postacią graficznego systemu operacyjnego.
Dzisiaj do grafiki są lepsze narzędzia, za to potrzebujemy uniwersalnego języka do sterowania rozproszonymi maszynami.
Borland miał rację
Amos też miał rację. Co z tego, jeśli jego platforma już nie istnieje. To nie wina Borlanda ani Amosa, tylko efekt zupełnie niezależnych przemian w IT.
Excel miał rację
Miał też nazwy funkcji tłumaczone do lokalnego języka, przez co trzeba było używać polskiej dokumentacji, a zasoby w internecie były nieprzydatne.
Wprowadzenie daty w prawidłowym formacie na systemie zagranicznego klienta graniczy z cudem.
Skupiłem się tylko na elementach mających około 30 lat.
O jakich lepszych narzędziach do grafiki myślisz? Dzisiaj nie ma nic innego niż grafika. Terminal jest udawany nawet na wczesnym etapie.
Nie powiedziałbym rozproszonych, tylko zdalnych. Do rozproszonych są inne narzędzia. Często oparte na web.
Nie pisałem, że Borland miał rację w platformie. Pisałem, że jego TUI jest lepsze niż to co mamy dzisiaj w terminalu. Pisałem to zainspirowany artykułem w którym narzekano na łatwość odkrywania opcji.
Pisałem, że Excel ma fajne narzędzie do odkrywania funkcji.
Python pod tym względem miał rację do wersji 2. W wersji 3 obniżył warstwę abstrakcji, by zaspokoić potrzeby programistów traktujących ten język zbyt poważnie. Teraz podąża w kierunku C#.
Ostatnio czytałem jakiś prześmiewczy tekst, że tyle dokonało się w latach 1980, łącznie z Plan9. Aż tu w 1990 roku, ktoś pomyślał, żeby wrócić do rozwiązań z 1970. Co może pójść nie tak?
Aż mi się przypomniał minister z lat 1990 “Polsce elektronika nie jest potrzebna”.
Zarówno terminal jak i desktop jak i web są schyłkowe. Web przeżywa pewien renesans na mobile w starszym pokoleniu. Jednak większość stron jest niewygodna na małych ekranach. Dla młodych są aplikacje. Ale TechLead miał rację, że platformą stały się sieci społecznościowe z wideo. Dlatego w AI jest większy nacisk na tworzenie treści niż na sterowanie systemem/programami.
W tamtych czasach grafika dobrze się sprzedawała i nie mieliśmy alternatywy pod postacią graficznego systemu operacyjnego.
Dzisiaj do grafiki są lepsze narzędzia, za to potrzebujemy uniwersalnego języka do sterowania rozproszonymi maszynami.
Amos też miał rację. Co z tego, jeśli jego platforma już nie istnieje. To nie wina Borlanda ani Amosa, tylko efekt zupełnie niezależnych przemian w IT.
Miał też nazwy funkcji tłumaczone do lokalnego języka, przez co trzeba było używać polskiej dokumentacji, a zasoby w internecie były nieprzydatne.
Wprowadzenie daty w prawidłowym formacie na systemie zagranicznego klienta graniczy z cudem.
Python też ma rację.
Skupiłem się tylko na elementach mających około 30 lat.
O jakich lepszych narzędziach do grafiki myślisz? Dzisiaj nie ma nic innego niż grafika. Terminal jest udawany nawet na wczesnym etapie. Nie powiedziałbym rozproszonych, tylko zdalnych. Do rozproszonych są inne narzędzia. Często oparte na web.
Nie pisałem, że Borland miał rację w platformie. Pisałem, że jego TUI jest lepsze niż to co mamy dzisiaj w terminalu. Pisałem to zainspirowany artykułem w którym narzekano na łatwość odkrywania opcji.
Pisałem, że Excel ma fajne narzędzie do odkrywania funkcji.
Python pod tym względem miał rację do wersji 2. W wersji 3 obniżył warstwę abstrakcji, by zaspokoić potrzeby programistów traktujących ten język zbyt poważnie. Teraz podąża w kierunku C#.
Ostatnio czytałem jakiś prześmiewczy tekst, że tyle dokonało się w latach 1980, łącznie z Plan9. Aż tu w 1990 roku, ktoś pomyślał, żeby wrócić do rozwiązań z 1970. Co może pójść nie tak?
DirectX, SDL, HTML Canvas (niepotrzebne skreślić). Grafika w terminalu jest niepotrzebna.
Aż mi się przypomniał minister z lat 1990 “Polsce elektronika nie jest potrzebna”.
Zarówno terminal jak i desktop jak i web są schyłkowe. Web przeżywa pewien renesans na mobile w starszym pokoleniu. Jednak większość stron jest niewygodna na małych ekranach. Dla młodych są aplikacje. Ale TechLead miał rację, że platformą stały się sieci społecznościowe z wideo. Dlatego w AI jest większy nacisk na tworzenie treści niż na sterowanie systemem/programami.