Wrodzony autyzm podpowiedział mi, że powinienem zacząć od czegoś prostackiego i zobaczyć jego wady, żeby dość ewolucyjnie do takiego lub innego rozwiązania. Zaczynanie od w pełni rozwiniętego sprawi, że nie zrobię tego dobrze i nie zrozumiem dobrze. W końcu chodzi tylko o to by spowolnić rozkręcanie sprężyny/obciążenia do takiej wartości by mogła napędzać mechanizm przez dłuższy czas.
Fajne są też mechaniczne zegarki elektroniczne. Gdzie zamiast tego mechanizmu jest cewka i wirnik z magnesem, który ma wykonywać jakąś część obrotu pod wpływem impulsu.
Ciekawe jakie instytucje potrzebowały takich urządzeń (centralnego sterowania czasem w całym budynku).
Może jakaś telewizja.
Chyba łatwiej byłoby regularnie (powiedzmy raz dziennie) robić obchód i sprawdzać zegary według wzorca. Utrzymanie takiego mechaniczno-elektrycznego systemu było pewnie bardziej skomplikowane i wymagało specjalisty.
To są części z centrali telefonicznej. Więc to centrala. Pewnie przewody były tańsze niż taki zegar (żart). Chodzi pewnie głównie o generowanie dokładnych impulsów potrzebnych do działania automatyki centrali i jej systemów naliczania/bilingowych.
Cała centrala była utrzymywana przez swoich pracowników, którzy byli specjalistami. A w razie kłopotów pewnie mieli części zapasowe + zegar backupowy (widać drugą podobną szafkę po prawej). Ciekawe czy zegar miał watchdoga?
Mnie kiedyś bardziej zdziwiło, że te różne częstotliwości generowane do słuchawki w różnym stanie połączenia były tworzone elektromechanicznie. Silnik obracał jakimś przełącznikiem komutatorowym, którego elektrody przełączały szybko minus i plus napięcia tworząc częstotliwość.
Boję się dowiedzieć jak działały różne usługi jak zegarynka.
Jeśli ktoś tu sam zrobi mechanizm escapement, to uznam że czytanie tego nie było masturbacją.
Hm, zacząłem się teraz zastanawiać, jak można by to zrobić w Solvespace…
Problem polega na tym, że “constrainty” są na stałe przytwierdzone, a w escapement są naprzemiennie dwa punkty kontaktu.
Są nawet takie z drewna. Ale ze względu na nature drewna nie są łatwe w utrzymaniu.
Oto poszlaki: https://youtu.be/_2ZY1l8Iz0A?t=494
Wrodzony autyzm podpowiedział mi, że powinienem zacząć od czegoś prostackiego i zobaczyć jego wady, żeby dość ewolucyjnie do takiego lub innego rozwiązania. Zaczynanie od w pełni rozwiniętego sprawi, że nie zrobię tego dobrze i nie zrozumiem dobrze. W końcu chodzi tylko o to by spowolnić rozkręcanie sprężyny/obciążenia do takiej wartości by mogła napędzać mechanizm przez dłuższy czas.
Fajne są też mechaniczne zegarki elektroniczne. Gdzie zamiast tego mechanizmu jest cewka i wirnik z magnesem, który ma wykonywać jakąś część obrotu pod wpływem impulsu.
Widziałem też odwrotne. Zegar wahadłowy taktował starą centralę przekaźnikową: https://youtu.be/6WhQAewSUWs?t=128
Ciekawe jakie instytucje potrzebowały takich urządzeń (centralnego sterowania czasem w całym budynku).
Może jakaś telewizja.
Chyba łatwiej byłoby regularnie (powiedzmy raz dziennie) robić obchód i sprawdzać zegary według wzorca. Utrzymanie takiego mechaniczno-elektrycznego systemu było pewnie bardziej skomplikowane i wymagało specjalisty.
To są części z centrali telefonicznej. Więc to centrala. Pewnie przewody były tańsze niż taki zegar (żart). Chodzi pewnie głównie o generowanie dokładnych impulsów potrzebnych do działania automatyki centrali i jej systemów naliczania/bilingowych.
Cała centrala była utrzymywana przez swoich pracowników, którzy byli specjalistami. A w razie kłopotów pewnie mieli części zapasowe + zegar backupowy (widać drugą podobną szafkę po prawej). Ciekawe czy zegar miał watchdoga?
Mnie kiedyś bardziej zdziwiło, że te różne częstotliwości generowane do słuchawki w różnym stanie połączenia były tworzone elektromechanicznie. Silnik obracał jakimś przełącznikiem komutatorowym, którego elektrody przełączały szybko minus i plus napięcia tworząc częstotliwość.
Boję się dowiedzieć jak działały różne usługi jak zegarynka.