Odnoszę wrażenie, że te dzieciaki są znacznie bardziej zestresowane, niż ja byłem w podstawówce.
Ciekawe, czy to jest specyfika japońskiego systemu edukacji, czy presji społecznej poza szkołą.
Taka nauka kontroli nad emocjami powinna się chyba opierać na pokazywaniu wzorców stoickiej postawy, a nie wywoływaniu PTSD.
Stresu nie da się uniknąć, ale z mojego punktu widzenia to jest beznadziejna metoda dydaktyczna.
Najmniej wiedzy wyniosłem z tych lekcji, na których nauczyciele budowali właśnie taką atmosferę.
Psychologia raczej nie poleca nadużywania słowa stres. Tak na serio są głębsze emocje, które lepiej określić, żeby rozwiązać problem skuteczniej.
Antropologia też wskazuje na to, że czas na miłe zabawy zwykle kończył się w okolicach 7 roku życia. Potem zaczynało się przechodzenie w dorosłość. Czyli dawanie osobie coraz bardziej odpowiedzialnych zadań. Aż po takie w których ryzykuje się życiem.
Na discovery kiedyś był taki program. Dwie grupy ludzie miały osiągnąć coś w terenie. Jedna była traktowana mile. Druga była poddawana dyscyplinie przez wojskowych. Ci drudzy osiągnęli więcej.
To coś jak w powiedzeniu - talent to 1%. Ciężka praca to 99% sukcesu.
Jakoś bardziej podoba mi się to społeczeństwo od rozpieszczonego zachodu. (generalizuję)
Jakoś bardziej podoba mi się to społeczeństwo od rozpieszczonego zachodu. (generalizuję)
Powiedziałbym, że problem nie dotyczy tylko Zachodu (1) (2).
Sprawdziłem nawet dane z GUSu za 2023. W grupie wiekowej 16-24 lat bezrobocie w Polsce jest 5 razy niższe w porównaniu z Chinami (4% vs 21%).
Chociaż może faktycznie porównanie do Polski jest niesprawiedliwe, bo pod wzgledem niskiego bezrobocia jesteśmy w europejskiej czołówce.
Nie wiem czy bezrobocie to dobra miara “ogarnięcia”. Ja raczej użyłem anegdotycznej miary. Polega na tym jak łatwo jest namówić kogoś do realizacji projektu i jak łatwo ktoś się może dostosować do wymogów.
No i nie przesadzaj z tym PTSD. Widać, że są tam dobrzy nauczyciele. Przecież dziewczynka nie jest pozostawiona sama sobie. Pomagają jej prawidłowo zinterpretować odczucia i pokazują cel.
Gdyby musiała radzić sobie z tym sama pewnie byłoby gorzej.
Oglądałem też inne dokumenty. O ludziach bliżej dorosłości. Którzy musieli się poświęcić i włożyć dużo wysiłku by osiągnąć sukces w swojej dziedzinie. Oni nawet nie oczekiwali, że ktoś będzie się nad nimi litował (często taki przekaz dostawali od rodziców). Oczekiwali raczej, że ktoś doda im sił. Zmotywuje do dalszej pracy.
Nie wiem czy stoicyzm jest rozwiązaniem. Nie powoduje to ignorancji? Rozwiązanie polega raczej na przekształceniu emocji w pozytywne, takie jak entuzjazm.
Odnoszę wrażenie, że te dzieciaki są znacznie bardziej zestresowane, niż ja byłem w podstawówce.
Ciekawe, czy to jest specyfika japońskiego systemu edukacji, czy presji społecznej poza szkołą.
Możliwe, system wymaga od nich więcej. Kultura jest raczej oparta na skokach na głęboką wodę.
Tylko czy stres i nauka panowania nad emocjami to coś niekorzystnego?
Taka nauka kontroli nad emocjami powinna się chyba opierać na pokazywaniu wzorców stoickiej postawy, a nie wywoływaniu PTSD.
Stresu nie da się uniknąć, ale z mojego punktu widzenia to jest beznadziejna metoda dydaktyczna.
Najmniej wiedzy wyniosłem z tych lekcji, na których nauczyciele budowali właśnie taką atmosferę.
To bardziej złożone.
Psychologia raczej nie poleca nadużywania słowa stres. Tak na serio są głębsze emocje, które lepiej określić, żeby rozwiązać problem skuteczniej.
Antropologia też wskazuje na to, że czas na miłe zabawy zwykle kończył się w okolicach 7 roku życia. Potem zaczynało się przechodzenie w dorosłość. Czyli dawanie osobie coraz bardziej odpowiedzialnych zadań. Aż po takie w których ryzykuje się życiem.
Na discovery kiedyś był taki program. Dwie grupy ludzie miały osiągnąć coś w terenie. Jedna była traktowana mile. Druga była poddawana dyscyplinie przez wojskowych. Ci drudzy osiągnęli więcej.
To coś jak w powiedzeniu - talent to 1%. Ciężka praca to 99% sukcesu.
Jakoś bardziej podoba mi się to społeczeństwo od rozpieszczonego zachodu. (generalizuję)
Powiedziałbym, że problem nie dotyczy tylko Zachodu (1) (2).
Sprawdziłem nawet dane z GUSu za 2023. W grupie wiekowej 16-24 lat bezrobocie w Polsce jest 5 razy niższe w porównaniu z Chinami (4% vs 21%).
Chociaż może faktycznie porównanie do Polski jest niesprawiedliwe, bo pod wzgledem niskiego bezrobocia jesteśmy w europejskiej czołówce.
Nie wiem czy bezrobocie to dobra miara “ogarnięcia”. Ja raczej użyłem anegdotycznej miary. Polega na tym jak łatwo jest namówić kogoś do realizacji projektu i jak łatwo ktoś się może dostosować do wymogów.
No i nie przesadzaj z tym PTSD. Widać, że są tam dobrzy nauczyciele. Przecież dziewczynka nie jest pozostawiona sama sobie. Pomagają jej prawidłowo zinterpretować odczucia i pokazują cel.
Gdyby musiała radzić sobie z tym sama pewnie byłoby gorzej.
Oglądałem też inne dokumenty. O ludziach bliżej dorosłości. Którzy musieli się poświęcić i włożyć dużo wysiłku by osiągnąć sukces w swojej dziedzinie. Oni nawet nie oczekiwali, że ktoś będzie się nad nimi litował (często taki przekaz dostawali od rodziców). Oczekiwali raczej, że ktoś doda im sił. Zmotywuje do dalszej pracy.
Nie wiem czy stoicyzm jest rozwiązaniem. Nie powoduje to ignorancji? Rozwiązanie polega raczej na przekształceniu emocji w pozytywne, takie jak entuzjazm.