Minimalizacja liczby klawiszy jest ostatnio popularnym trendem. Zaczyna to nawet przenikać do projektów komercyjnych.
Np. ZMK zredukowało liczbę klawiszy w najnowszej klawiaturze.
Drugi trend to przejście na przełączniki low-profile.
A te czujniki przypominające odwróconą mysz optyczną się nie przyjęły? Wydają się wygodne do minimalnych przesunięć kciuka na nich. Teraz wydaje mi się, że touchpad o boku 1…2cm mógłby spełniać taką rolę. Drugi kciuk mógłby mieć podobne miejsce do scrollu.
Podejrzewam, że ludzie budują własne klawiatury, żeby poprawić “tactility” (nie wiem, jaki jest polskie tłumaczenie tego terminu). Po prostu urządzenie musi być “namacalne”.
Z touchpadami eksperymentowało Ultimate Hacking Keyboard, ale oceniając na niewielkiej próbie znajomych, ludzie wybierali raczej moduł trackballa lub trackpointa.
Problem z czujnikami optycznymi/dotykowymi jest taki, że nie dają żadnego feedbacku przy aktywacji.
Z tej samej przyczyny na Volkswagena posypała się lawina krytyki za umieszczenie przycisków dotykowych na kierownicy
Myślałem, że chcą bardziej wydajne i ergonomiczne metody wprowadzania tekstu.
Fale krytyki w internecie traktuję tak samo jak artykuły w prasie bulwarowej. Internet to tylko gloryfikowany port szeregowy.
Właściwie to na serio traktuję tylko kogoś, kogo widzę w działaniu.
Kiedy wspomniałeś o namacalnym wrażeniu, zmodyfikowałem swoje wyobrażenie. Teraz myślę, że wystarczy osiem przełączników dźwigienkowych i przycisk zatwierdzenia.
Projekt z filmiku przypomna mi trochę Charybdis.
Minimalizacja liczby klawiszy jest ostatnio popularnym trendem. Zaczyna to nawet przenikać do projektów komercyjnych.
Np. ZMK zredukowało liczbę klawiszy w najnowszej klawiaturze.
Drugi trend to przejście na przełączniki low-profile.
A te czujniki przypominające odwróconą mysz optyczną się nie przyjęły? Wydają się wygodne do minimalnych przesunięć kciuka na nich. Teraz wydaje mi się, że touchpad o boku 1…2cm mógłby spełniać taką rolę. Drugi kciuk mógłby mieć podobne miejsce do scrollu.
Podejrzewam, że ludzie budują własne klawiatury, żeby poprawić “tactility” (nie wiem, jaki jest polskie tłumaczenie tego terminu). Po prostu urządzenie musi być “namacalne”.
Z touchpadami eksperymentowało Ultimate Hacking Keyboard, ale oceniając na niewielkiej próbie znajomych, ludzie wybierali raczej moduł trackballa lub trackpointa.
Problem z czujnikami optycznymi/dotykowymi jest taki, że nie dają żadnego feedbacku przy aktywacji. Z tej samej przyczyny na Volkswagena posypała się lawina krytyki za umieszczenie przycisków dotykowych na kierownicy
Myślałem, że chcą bardziej wydajne i ergonomiczne metody wprowadzania tekstu.
Fale krytyki w internecie traktuję tak samo jak artykuły w prasie bulwarowej. Internet to tylko gloryfikowany port szeregowy.
Właściwie to na serio traktuję tylko kogoś, kogo widzę w działaniu.
Kiedy wspomniałeś o namacalnym wrażeniu, zmodyfikowałem swoje wyobrażenie. Teraz myślę, że wystarczy osiem przełączników dźwigienkowych i przycisk zatwierdzenia.
Ten koleś ma 2x8 przycisków.
To już chyba blisko idealnej platformy? ;-)
Idealny jest chyba klucz telegraficzny.