Tam w filmie jest fragment z tym amerykańskim żołnierzem, gdzie tłumaczył, że nawet jak ma tego typu nawigację, to ma tam jedynie mapę okolicy, a koordynaty konkretnych punktów ma już w głowie. Właśnie po to, żeby w razie jego śmierci albo złapania wróg nie mógł odczytać tych danych z pamięci urządzenia.
Tam w filmie jest fragment z tym amerykańskim żołnierzem, gdzie tłumaczył, że nawet jak ma tego typu nawigację, to ma tam jedynie mapę okolicy, a koordynaty konkretnych punktów ma już w głowie. Właśnie po to, żeby w razie jego śmierci albo złapania wróg nie mógł odczytać tych danych z pamięci urządzenia.
Komputer któremu możesz zaufać to taki, który możesz wyrzucić przez okno/zostawić na ulicy i się o nic nie martwić.
Tak była wypowiedź zawodowego pana który służy w innym wojsku o innej kulturze.